Piotr Fonfara i Krzysztof Borkowski
Szóstego maja 2023 r. w podpoznańskim Jerzykowie wycięta została stara, pomnikowa sosna, którą ze względu na charakterystyczną sylwetkę nazwano „Parasolem”. Drzewo było znane i podziwiane od wielu lat. W 1938 r., w publikacji Państwowej Rady Ochrony Przyrody (Zeszyt 8), w akapicie poświęconym sosnom z powiatu poznańskiego tak napisano: Biskupice pod Pobiedziskami, śliczna parasolowata samotna sosna;. Jeszcze wcześniej, w 1934 r., w Roczniku 14 „Ochrony Przyrody” zamieszczono jej zdjęcie. Wykonali je uczniowie Seminarium Nauczycielskiego w Poznaniu w ramach dokumentowania wielkopolskich pomników przyrody. Na wykonanym przed prawie stu laty zdjęciu „Parasol” stoi samotnie na gołym polu, a tylko na odległym horyzoncie rysuje się wieża kościoła w Jerzykowie.
Dziś teren ten wygląda inaczej, pola zostały w dużej części zabudowane i zadrzewione. Sosna znalazła się w obrębie prywatnej posesji, w bliskim sąsiedztwie domu mieszkalnego. Jego mieszkańcy żyli sobie spokojnie pod okapem „Parasola” do momentu, kiedy przed kilku laty w koronie sosny pojawiły się objawy zasychania. Zaniepokojony właściciel zgłosił sprawę w Urzędzie Gminy w Pobiedziskach, a jej zbadaniem, na prośbę Urzędu, zajęła się Wojewódzka Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa z Poznania.
Aby ustalić przyczyny zamierania gałęzi użyto samochodu z podnośnikiem z którego dokonano oględzin i pobrano materiał do badania laboratoryjnego. Specjaliści ustalili, że głównym sprawcą usychania nie była susza, ale grzyb Sphaeropsis sapinea, wywołujący zamieranie wierzchołków pędów. Ustalono procedury kuracji, ale zabiegi podjęte z użyciem środków ochronnych nie uratowały sosny, która uschła całkowicie rok temu.
W tej sytuacji, ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i domostwa konieczne było usunięcie drzewa, ponieważ martwy „Parasol” przestał chronić, a zaczął zagrażać swemu otoczeniu. Aby wszystko przebiegło zgodnie z prawem, zniesiono przysługujący sośnie od 1956 r. status Pomnika Przyrody, a jej właściciel zajął się zorganizowaniem bezpiecznej wycinki. I tu pojawił się problem natury prawno-finansowej. Koszty operacji, która wymagała użycia specjalistycznego sprzętu i dniówek kilkuosobowego zespołu, obciążyły właściciela. Nasuwa się pytanie – czy Państwo narzucając właścicielowi pomnikowego drzewa pewne rygory prawne, nie powinno również partycypować, choćby częściowo, w kosztach usunięcia drzewa?
Śliczna Sosna z Jerzykowa, która przez dziesiątki lat zdobiła wielkopolski krajobraz już nie istnieje. Była jednym z najbardziej rozpoznawalnych pomników przyrody w okolicach Poznania, a dla mieszkańców Jerzykowa symbolem ich miejscowości.
W notatce zamieszczonej dwa lata temu na stronie WIORIN-u napisano, że „Parasol” miała około 350 lat. To by oznaczało, że zaczęła rosnąć w czasie panowania Jana III Sobieskiego i wojen polsko-tureckich. Sądzimy, że jest to liczba zawyżona, ale jest szansa, że poznamy rzeczywisty wiek sosny. Jej właściciel sprezentował nam plaster wycięty z pnia na wysokości 130 cm nad gruntem. Pień w tym miejscu miał 280 cm obwodu, był zdrowy, bez śladów spróchnienia. Po wysuszeniu i oszlifowaniu plastra będzie można policzyć roczne przyrosty i z dokładnością do kilku lat ustalić wiek drzewa.
Członkowie Sekcji Drzew Pomnikowych
Piotr Fonfara i Krzysztof Borkowski
Sosna w 2004 r. – obwód pnia 270 cm, wysokość 14 m, fot. K. Borkowski
|
Zdjęcie sosny z rocznika „Ochrona Przyrody”, nr 14 z 1934 r.
|
6 maja 2023 r., fot. P. Fonfara
|
6 maja 2023 r., fot. P. Fonfara
|
6 maja 2023 r., fot. K. Borkowski
|
6 maja 2023 r., fot. K. Borkowski
|
Wstecz